sobota, 3 maja 2014

Łazienki Królewskie - marzec 2014 r.

Jeżeli mnie pamięć nie myli w przedostatni weekend marca wybraliśmy się do Łazienek Królewskich. Spacerek aby odreagować męczący tydzień. Aparat oczywiście zabrałem ze sobą - choć po 2 godzinach żona już chciała mnie zabić, bo trochę przesadzałem :). Przyznaje że czasem potrafię "odlecieć" i stracić kontakt z rzeczywistością gdy mam pomysł na zdjęcia i go realizuje. Parę fajnych kadrów mi się trafiło - choć coraz bardziej zauważam, że potrzebuję jakiegoś zoom-u. A teraz zapraszam do oglądania zdjęć.






Uwielbiam kadry gdy uda mi się złapać Agę tak zamyśloną/skupioną na czymś :)





Trochę za dużo może tła, można było inaczej przyciąć zdjęcie, ale mi się podoba tak jak jest. Akurat Pani sobie biegała po parku, a pan przy bramie wejściowej robił jej zdjęcia. To i ja akurat ustrzeliłem jedną fotkę :).





I znowu złapana - taka zamyślona :)








A tu mam kilka zdjęć pierwszej napotkanej pary młodej w tym roku. Co mnie trochę mnie zdziwiło i skłoniło do zastanowienia się to, to że pan fotograf dodatkowo używał lampy do doświetlenia zdjęć ? Bądź doświetlania jakiś szczegółów. Sam szczerze nie wiem po co, zastanawia mnie to ? Patrząc na warunki jakie były - ja z obiektywem 50 f/1.8 oraz 100 f/2 miałem czasem problem żeby nie wyszło prześwietlone zdjęcie. Zjechanie czasem do 1/4000 s, ISO 100 nie wystarczało - a czasem nie chciałem przymykać aż tak przysłony. Przyglądając się bliżej, bo oczywiście musiałem bliżej później podejść to pan fotograf sprzęt miał oczywiście lepszy ode mnie coś mniej więcej Canon 6D bądź już jakiś MARK III lub w tym typie. Obiektyw jakiś zoom z serii L - albo 70-200 lub coś w ten deseń. Poza tym widać że lampa odstawiona znacznie od młodych, przyjrzałem się, że za każdym zdjęciem błyskała. Zastanawia mnie jaki efekt chciał ten pan uzyskać. 








A tak na koniec, ostatnie zdjęcie to dobierające się do siebie kaczuchy :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz